Misja Empatify - Empatify
Twój Koszyk

Darmowa wysyłka dla zamówień o wartości powyżej 300zł

Misja Empatify

Naszą misją jest umożliwiać wszystkim ludziom doświadczania empatii, zawsze wtedy, kiedy jej potrzebują.

Popularyzujemy proste strategie, narzędzia oraz metody zwiększające świadomość, dotyczącą roli komunikacji w naszym społeczeństwie. Zależy nam by zrozumienie na czym polega samoregulacja oraz koregulacja emocji, było powszechnie dostępne.

Wiedza o uczuciach i uniwersalnych potrzebach pomaga w świadomym budowaniu relacji, komunikacji z samym/ą sobą i z innymi.
Wszyscy pragniemy połączenia: ze sobą, z innymi - poczucia, że żyjemy. To nieodzowny element bycia człowiekiem. Wychodzimy z prostego założenia, że wszyscy współdzielimy te same uniwersalne potrzeby, które stoją za wszystkim co robimy i mówimy (nawet wtedy, gdy się nie zgadzamy lub robimy rzeczy, które nam się nie podobają).

To właśnie uczucia pomagają nam zobaczyć to, co jest dla nas wspólne i ważne. Połączyć się i współczuć.

Jest to jedno z podstawowych założeń Porozumienia Bez Przemocy Marshalla Rosenberga. Prowadząc naszą działalność w oparciu o jego idee oraz metody, skupiamy uwagę na tym, co nas łączy, zamiast na tym, co nas dzieli.

Wolimy inwestować w budowanie mostów, niźli poświęcać energię na ich palenie.

Chcemy empatycznie wsłuchiwać się w prawdziwe uczucia, które drogowskazem do uniwersalnych potrzeb. Chcemy być świadomi potrzeb, bo to z nich wynikają konstruktywne i kreatywne rozwiązania, uwzględniające wszystkich. Dążymy do interakcji nastawionej na pokój i harmonię, w których chcemy żyć.

Wierzymy, że w każdej sytuacji czy wyzwaniu życiowym jest możliwe trzecie wyjście: ani moje, ani Twoje, ale NASZE. To jest destynacja naszej podróży, do której Cię zapraszamy.

Jednak początek każdej, nawet najdłuższej drogi, zaczyna się od pierwszego kroku – od indywidualnej decyzji jednostki, która bierze odpowiedzialność za swoje uczucia, potrzeby i działania, od zrozumienia swojego wpływu.

To proste, ale niekoniecznie łatwe. A czasami wręcz niesamowicie trudne. O tym właśnie jest historia małego Gucia…

To jest Gucio.

Ma 7 lat. Jest pełen życia, wszędzie go pełno. Gucio jest urwisem, który ciągle wpada w kłopoty. Mimo to wszyscy go lubią, bo ciągle się śmieje.

Gucio ze zdjęcia jeszcze nie wie, że za kilkanaście lat będzie przekonany, że ,,jest śmieszny” i będzie starał się za wszelką cenę udowodnić sobie i innym, że jest ,,poważny”. Próbując wpasować się w normy społeczne, wpadnie na pomysł, że stanie się ,,grzeczny” i będzie robił to, czego oczekują od niego bliscy.

W końcu są dla niego ważni, znają go, wiedzą, czego mu potrzeba… tylko czy aby na pewno?

Gucio ze zdjęcia nie wie, że w pewnym momencie zacznie czuć coś, co będzie mu bardzo ciężko zrozumieć, a przez to jeszcze ciężej znieść. Nie będzie miał siły, by wstawać z łóżka. Straci apetyt i schudnie 20 kilogramów. Przestanie się uśmiechać. To wydarzy się, gdy będzie miał 22 lata. Codziennie, siedząc na balkonie, apatycznie patrząc w ścianę i paląc papierosa za papierosem, będzie zadawał sobie te same pytania: ,,po co ja w ogóle żyję?”, ,,co stałoby się z bliskimi, gdybym ze sobą skończył?”, ,,czy życie ma jakikolwiek sens?”

Jego wkodowany wewnętrzny głos będzie bardzo dobrze znał odpowiedzi: ,,jesteś beznadziejny”, ,,nieudacznik z ciebie”, ,,twoje życie to porażka”, ,,nic nie umiesz i nic nie zmienisz”.

Gucio czuł coś podobnego wcześniej, chociaż nie z taką siłą. Za każdym razem, gdy doświadczał tego w przeszłości, bliscy rozbawiali go, robiąc głupie miny i mówiąc ,,uśmiechnij się!”. Gucio nauczył się więc, że to odczucie jest niemile widziane, że trzeba zająć czymś uwagę, a ono ,,samo” przejdzie. W rzeczywistości doprowadziło go to do mistrzostwa w wypieraniu tego uczucia, które nigdy nie zniknęło.                                                             Siedmioletni Gucio nie wie, że w najcięższym momencie jego życia, gdy pytanie ,,czy odebrać sobie życie?” będzie przeradzało się w ,,jak odebrać sobie życie?”, dostanie wsparcie od przyjaciela. Wtedy spotka się po raz pierwszy z pojęciem ,,zdrowie emocjonalne”. Wiedział do tej pory, jak sobie opatrzyć ranę, gdy się skaleczy, ale nikt go nie uczył, jak radzić sobie z kondycją emocji. Dowie się, że to, co tak silnie czuje, ma swoją nazwę: smutek.

Jest to dla ludzi normalne, tak samo jak radość; nie jest ani dobre, ani złe, po prostu jest. To nie ujma na honorze, a wartościowa informacja o życiu płynąca z głębi serca. Ten smutek komunikuje Guciowi, że jego życie różni się od tego, co sobie wymarzył, a jego życiowa historia nie spełnia jego oczekiwań.

Gucio uświadamia sobie, że żyjąc z dnia na dzień, nie miał nawet konkretnych oczekiwań – czegoś, na co by czekał, marzeń, dla których mógłby żyć.

Celu.

Sensu.

 

Był aktorem bez scenariusza, realizującym cudze historie i pomysły.

 

Gucio ze zdjęcia jeszcze nie wie, że nazywając to, co czuje, może zrozumieć, że to on bierze odpowiedzialność za swoje szczęście lub za jego brak. Że tylko on może do tego szczęścia dążyć. Nawet mając kontakt ze smutkiem, dalej nie będzie wiedział, czego chce, jednak zda sobie sprawę i zaakceptuje fakt, że to po prostu coś innego.

Znajdzie w sobie motywację, by coś zmienić. Prostota tego odkrycia da mu dawno zapomniany kontakt z życiem – znów będzie pełen energii.

Następnego dnia rzuca pracę, której szczerze nienawidzi, a w której spędził o parę lat za dużo.

Postanawia, że odnajdzie swój cel. Marzy mu się, by dzielić się swoim odkryciem:

Smutek jest OK!

Złość jest OK!

Strach przed nieznanym też jest OK! 

To tylko przejawy tego, że żyjemy, a bez zaakceptowania ich istnienia, nie możemy ich objąć swoim zrozumieniem i przerosnąć.

Tylko martwa osoba nic nie czuje.

Zaczyna się nowa przygoda, nowy rozdział jego życia. Po drodze czeka go wiele wybojów, zakrętów i trudnych decyzji, ale też sukcesów, osiągnięć i radości.

Dziś, parę lat później, Gucio pisze ten tekst i jest wdzięczny, że doświadczył głębokiego smutku, który pozwolił mu zobaczyć, że coś mu nie służy. Dzięki temu mógł na nowo zacząć żyć w zgodzie ze sobą, dzieląc się tym, co ma najlepsze.

Czy to była depresja? Nie wiem, wtedy nie odważyłem się poprosić o pomoc specjalisty. Nie wiem również, co by ze mną było, gdyby nie los zsyłający mi przyjaciela, który cierpliwie mnie wysłuchiwał w chwilach największej beznadziei. Wtedy jeszcze nie rozumiałem, że jego prawdziwa obecność i okazanie akceptacji dla mojego stanu, nazywane jest empatią, a empatyczny kontakt to realne narzędzie do pomagania sobie nawzajem w trudnych chwilach.

Teraz Gucio ma marzenie. Marzy mu się, by każdy doświadczał jak najwięcej empatycznej jakości kontaktu, by móc się dzielić tą jakością dalej i dalej, aż stanie się ona społeczną normą. Realizujemy to marzenie tworząc darmowe i płatne narzędzia wspierające empatyczną komunikację naszego społeczeństwa. Byśmy wszyscy wiedzieli jak tworzyć zdrowe i zrównoważone relacje – ze sobą i z innymi. 

 

Już wkrótce, dzięki hojności osób, które inwestują w nasze produkty i usługi dostępna będzie mobilna aplikacja Empatify – dostępna dla wszystkich!

 

Nazywam się Gustaw Choroszyński

Chcę wyrazić swoją wdzięczność i szacunek za to, że interesujesz się Empatify i/lub rozwojem świadomości uczuć oraz potrzeb – skoro tutaj jesteś, skoro czytasz ten tekst – nie może być inaczej!

Mimo, że jest nas coraz więcej – osób dla których pokój, harmonia, empatia, a także zrównoważone relacje międzyludzkie mają znaczenie, to w dalszym ciągu jesteśmy w mniejszości pod względem myślenia opartego na dominacji, przemocy, karach i nagrodach.

Dlatego tym bardziej chcę podkreślić uznanie dla Ciebie – że jesteś na tej ścieżce. Zrobię co w mojej mocy, by Cię na niej wesprzeć.

Zapraszam Cię do bezpłatnych wydarzeń (piszemy o nich tutaj) oraz do społeczności Empatify, gdzie, inwestując w nasze produkty, możesz skorzystać z wzięcia udziału w naszych cotygodniowych spotkaniach praktyków empatycznej komunikacji, które prowadzę!

Piszę również cotygodniowego newslettera: Empatyczne Inspiracje, jeżeli chcesz być na bieżąco z tym, co robimy i co aktualnie jest w zakresie moich zainteresowań, dołącz TUTAJ.

Powodzenia na drodze do empatii, ściskam Cię ciepło i gdybym mógł Ci w czymś pomóc, napisz do mnie: gustaw@empatify.com

Nie odpisuję szybko, ale z serca. 

Gustaw Choroszyński

Jeżeli potrzebujesz szybkiej pomocy, skorzystaj z maila kontakt@empatify.pl lub z naszych mediów społecznościowych